Za co tak kochamy wiosnę?

Większość kobiet pewnie tak ma, że z początkiem marca czują rosnącą ekscytacja z powodu nieuchronnie zbliżającej się wiosny. Ta zaś kojarzona jest z początkiem, zmianą, optymizmem. Aktualne jest stare powiedzenie – “aby do wiosny”. Te odczucia są zrozumiałe, kończy się zima, jakakolwiek by nie była trudna. To jest bardziej wymagająca pora roku, mająca również swoje uroki, bywa jednak nużąca. Chociażby dlatego, że są krótkie dni, mało słońca, opady, ciężkie chmury, a wiele dni jest po prostu ponurych.

A wiosna.., wiosna to już coś innego. To coraz głośniejszy śpiew ptaków, coraz śmielsze słońce, no i zewnętrzny termometr nie jest już taki straszny. Kiedy przyroda budzi się do życia, nastrój udziela się wszystkim dookoła. Wiosną chętniej wychodzimy z domu, spacerujemy, głębiej oddychamy ciesząc się zapachami. Czujemy się lżej, zakładamy cieńsze ubrania, cieszymy się swobodą. Nic dziwnego, że więcej planujemy, przeprowadzamy zmiany, zmieniamy garderobę.

Jaki płaszcz wybrać na wiosnę?

Jak zawsze własne preferencje trzeba skonfrontować z obowiązującą modą i wybrać taki, w którym wyglądamy najlepiej. Klasyka zawsze będzie na czasie, niezależnie od trendów. Takim ponadczasowym płaszczem jest trencz, nawet jeśli trochę się zmienia. Jest uniwersalny bo można tworzyć z nim stylizacje zarówno sportowe jak i eleganckie. Najczęściej występuje w odcieniach beżu, brązu lub karmelu, a tak się składa, że właśnie te barwy powtarzały się na wybiegach jeśli chodzi o płaszcze. Jego zaletą jest też to, że dobrze wygląda na każdej figurze.

W relacjach z pokazów mody rzucały się w oczy płaszcze luźniejsze, jakby nieco za duże, z opadającymi ramionami. Sportowego charakteru nadawały im duże, naszyte kieszenie. To bardzo dobre rozwiązanie dla pań, które po zimie walczą z nadmiarem centymetrów i dostają jeszcze dodatkowy czas na ten ciężki bój. Dopóki jest chłodno, trzeba nosić płaszcz, który przy okazji zakryje co nieco.

Jaki szalik do wiosennego płaszcza?

Pogoda w tym czasie bywa kapryśna, ale wielki ziąb już nam nie grozi, co najwyżej niezbyt przyjemne wiatry. Szalik do wiosennego płaszcza może być zarówno cieńszy jak i mniejszy. Zwykle ma do odegrania dwie główne role: pomoc w ogarnięciu chłodu oraz jako ozdoba.

Różni się od tych zimowych rodzajem tkaniny. Chociaż wiosną sprawdzą się szale z wełny, cienkie i lekkie to zwykle rozglądamy się już za jedwabiem, lnem, wiskozą, poliestrem. Równie chętnie za ich mieszankami bądź małym dodatkiem wełny. Takie szaliki mogą być noszone nie tylko do płaszcza, stają się uniwersalne. Swoją lekkość oddają figurze, uroczo powiewają na wietrze. Zamotane na szyi są wystarczająco ciepłe. Jeśli kierujemy się ku elegancji wybierajmy jedwabie. Ich gładka struktura z naturalnym, subtelnym połyskiem zachwyci każdą z nas. Podkreśli wyjątkowość stylizacji. Poliester jest również gładki, jego jakość jest często wysoka. Chociaż może powodować nadmierną potliwość, jednak przy szaliku odpada problem z przewiewnością, na pewno nie spowoduje, że się spocimy.

Len i wiskoza ze swoją niepokorną strukturą chętnie wybierane są do miejskich, weekendowych okazji jak i na co dzień. Ich wielką zaletą jest to, że “nie uciekają” z szyi, dobrze utrzymują się na miejscu, przy tym dobrze się układają. Nie są lejące, więc po zamotaniu wokół szyi ma się wrażenie, że jest go dużo. Nie trzeba ich też często prasować, dobrze wyglądają nawet wtedy, kiedy są lekko zmięte.

No i jeszcze nie można zapomnieć o bawełnie, miękka i otulająca, cienka, bardzo przyjemna dla skóry. W połączeniu z jedwabiem czy wiskozą równie atrakcyjna propozycja. I nie tylko do sportowych stylizacji.

Szalik i moda

Na szczęście szaliki jak nieomal żadne inne części garderoby podążają błyskawicznie za aktualną modą. Ekspresowy sposób na wkroczenie modnie w sezon to chociażby szalik do wiosennego płaszcza. To najprostszy sposób, by zacząć planować, pogrupować i uporządkować swoją szafę. Tym samym wkroczysz w wiosnę z impetem, gotowa, podtrzymując wizerunek kobiety będącej zawsze na czasie z modą. Szalik pozwoli na testowanie kolorów, wzorów, a kobiety lubią zmieniać części garderoby. O ile trudno podjąć radykalne decyzje to przy szaliku jest znacznie łatwiej.