Jesień i zima oprócz tego ,że mają wiele pięknych aspektów są też niezwykle wymagające. Stawiają niełatwe  wyzwania na co dzień. Plucha, wiatry, niskie temperatury, w końcu śnieg. Trzeba temu jakoś sprostać. Na szczęście są watowane kurtki, ciepłe swetry, płaszcze z wełny, pikowane kamizelki i grube szale. To wystarczy, by bezpiecznie dotrwać do wiosny. A tymczasem odpowiednio ubrani skupmy się na pozytywach.Dostrzeżmy szeleszczące liście, oszronione rośliny, białe, czyste pola lub trawniki.

Co mają w sobie grube szale, że są nieodzowne i chętnie wybierane?

Odpowiednią tkaninę, z której są wykonane. Te najcieplejsze zawierają kaszmir, to szczególny surowiec, ma niezwykłe właściwości termiczne. Nic dziwnego, pozyskuje się go ze zwierząt, które żyją w trudnych warunkach. Jest on na tyle skuteczny, że daje komfort cieplny nawet kiedy jest jednym ze składników szala. Niekoniecznie też musi to być gruby szal, to zależy od techniki tkania i użytych włókien. Te najbardziej szlachetne, przez co są też drogie, bo jest ich stosunkowo niewiele są cieniutkie i delikatne, a wyroby z nich bardzo miękkie, doskonale się układają.

Grube szale

Wełny pozyskuje się też m. in. z owiec, alpak, które bez szwanku dla tych zwierząt są systematycznie strzyżone. Po obróbce znajdujemy je również w szalach  Ich miły dotyk i ciepło, którym nas obdarzą doceni każda z nas. Poza tym dają się szczelnie owijać wokół szyi, by żaden mroźny powiew nie miał możliwości nas zaskoczyć.

Grube szale

Szale zimowe lubimy też za to, w jaki sposób są tkane, ścisły splot, jakby wielowarstwowy to nie tylko wspomniana wyżej miękkość, ale sposób na poprawę warunków termicznych. Jakoś pewniej wychodzimy w mroźny dzień zamotawszy wcześniej miły w dotyku szal. Dobrze, by był duży, stwarza to więcej sposobów na jego noszenie. Wystarczy nawet, by przykryć uszy czy znaczną część głowy i szyję jednocześnie.