Jeden z bardziej zgodnych duetów. Zakładasz marynarkę i od razu  oczy same zaczynają szukać kolorowego dodatku.  To konieczna część garderoby w kobiecej szafie. Czasami bardziej męska, innym razem tchnąca kobiecością. Standardowy element korporacyjnego stroju, ale nie tylko.Marynarka i apaszka zaś to jak sól i pieprz, jak szklanka i woda. Doskonale się uzupełniają, z obopólną korzyścią. Lekarstwo na nudę i monotonię, szalone wzory jednej łagodzi jednolity kolor drugiej.

Czarna, klasyczna marynarka, najbardziej uniwersalna jeśli chodzi o dodatki. Kolorowa apaszka nieco złagodzi charakter tej o kroju męskiej marynarki, a dodana do szytej w kobiecym stylu, taliowanej będzie oczywistym akcentem.  Mniej istotne zresztą są typy, style, kroje marynarek czy żakietów, rodzaje kołnierzy. Ważne, aby doskonale zgrać, połączyć kolory jednej i drugiej, a często dodać smaczku ciekawym printem.

Wybór apaszek jest ogromny, jednokolorowe i wzorzyste, te drugie bardziej klasyczne lub z oryginalnymi, zabawnymi, nieraz zaskakującymi wzorami.

Pod względem wielkości – małe, inaczej zwane gawroszkami, o boku około 50 cm., do żakietów zapinanych wyżej pod szyję, obojętnie na guziki czy zamek. Uroczo wyglądają też z samą koszulą, do tego wąskie spodnie i beret na głowę i francuski szyk gotowy. Średnie apaszki, takie o boku około 70 cm. wydają się w sam raz do marynarki. Można je swobodnie zawiązać na szyi, założyć na karku, ułożyć wzdłuż dekoltu pod marynarką, pokazując wąski fragment lub umieścić pod kołnierzem i klapami, eksponując nieco więcej kolorowego dodatku. Duże natomiast, gdzie bok ma 90-100 cm. będą odpowiedniejsze do płaszcza, albo do dużej, obszernej i ciepłej marynarki, mogącej go zastąpić w cieplejsze dni.

Marynarka i apaszka to zestaw na wszystkie pory roku. Preferencje co do tkaniny są uzależnione od gustu, okazji, stylizacji. Jedwab, poliester, wiskoza, a często ich mieszanki, z naturalnym połyskiem lub matowe. Warto mieć chociaż kilka.