Bardzo lubię wyjazdy w góry. Spacery, dłuższe wędrówki, te niezapomniane widoki. I tych uśmiechniętych ludzi wokół. Czasami nadrabiam miną, bo dopada zmęczenie, a chciałabym zobaczyć jeszcze więcej.

Dobrze, jeśli dodatkowo trafi się odpowiednia pogoda. Niezbyt ciepło, bez deszczu czy porywistego wiatru. Akurat w górach aura może zmienić się bardzo szybko i trzeba się do tego przygotować przed wyjściem. Bardzo ważne jest zabranie odpowiedniego stroju, aby nic nie popsuło radości z wycieczki.

Któregoś pięknego, wrześniowego dnia moim celem była Śnieżka. Plan był taki, aby część trasy pokonać na krzesełku wyciągu, a na szczyt dojść na własnych nogach. Bardzo miła Pani w kasie spytała czy mam cieplejszą odzież bo na górze jest znacznie chłodniej i wieje. Oczywiście mam kurtkę nieprzemakalną, nie przepuszczającą wiatru, z kapturem, będzie dobrze.

Dopiero będąc u szczytu, kiedy założyłam już kurtkę i kaptur na głowę jako ochronę przed wiatrem, bo deszcz nie padał, olśniło mnie. Nie mam jednej małej, lekkiej rzeczy, a szkoda.

Przydał by się komin wielofunkcyjny – tuba. Kaptur lekko ograniczał widoczność, ale najbardziej przeszkadzał mi szelest i głuchy odgłos wiatru w uszach. Kiedy go zdjęłam wiatr nieprzyjemnie wdzierał się w uszy. Wokół mnie wielu ludzi, widocznie bardziej przewidujących miało coś na głowie, albo przysłonięte czoło wraz z uszami. Tak więc odebrałam cenną lekcję, następnym razem nie dam się zaskoczyć. Na szczycie byłam zachwycona, że mogę zobaczyć te niesamowite widoki. Jednak wiatr był tam rzeczywiście silny.

Komin wielofunkcyjny – tuba, zwany również chustą wielofunkcyjną lub sportową dałby sobie z nim radę i znacznie poprawił komfort przebywania na szczycie. Jest bardzo lekki, stosunkowo cienki i przyjemnie miękki. Można go wykorzystać na wiele sposobów. M.in. jako otulacz na szyję, podciągnięty wyżej zasłoni usta i nos przed wdychaniem zimnego powietrza, opaska na uszy,  czapka, można zawiązać go na włosach jako ozdobę. Na nizinach, albo przy cieplejszej aurze zawinąć na nadgarstku i tym sposobem mieć go zawsze “pod ręką”.

Bez problemu zmieści się w nawet najbardziej upakowanym plecaku lub chociażby w popularnej tzw. “nerce” bo zajmuje niewiele miejsca.

Dodatkowo jest elementem ozdobnym, bo można wybierać spośród różnych kolorów i wzorów. Są też w wersji z małymi dziurkami, dodającymi lekkości. Mała rzecz a jakże przydatna i uniwersalna.