Zwłaszcza kiedy jest tzw. przejściowa pogoda warto mieć w szafie szal większych rozmiarów. Zimą, omotany wokół szyi wystarczająco zabezpiecza przed zimnem, kiedy robi się trochę cieplej dalej pełni swoją rolę, ale nieco inaczej.Po wielu zimnych tygodniach, noszeniu cięższych płaszczy dopada nas znużenie i z utęsknieniem wypatrujemy cieplejszych dni. Cieszy słońce i wyżej położony słupek rtęci w termometrze. W szafie już czekają lżejsze okrycia wierzchnie, z jaką przyjemnością po nie sięgamy. Zima tymczasem nie chce tak łatwo odpuścić, ranki i wieczory jeszcze trzymają z nią “sztamę”. Od czego jednak są duże szale damskie?
Grube swetry płaszczowe z ciepłej włóczki, często z podszewką lub lekkim ocieplaczem są lżejsze, a jednocześnie dobrze utrzymują ciepło. Wygodne, miękkie, przyjemne w noszeniu. Dodatkowym elementem, który stworzy komfort cieplny w tej swobodniejszej wersji jest szal. Trzeba tylko otulić nim ramiona, niech rozłożony zakryje jak największą część pleców.
W modzie są duże, oversize’owe marynarki. To także dobra alternatywa. Pod nią zmieści się ciepły sweter, na wierzch wystarczy dołożyć duży szal damski. Będzie i modnie i ciepło. A kiedy pogoda stanie się znacznie łagodniejsza rozwiązanie z szalem przyda się w połączeniu np. z tuniką.
W zapowiedziach trendów modowych na sezon wiosna-lato 2017 pojawiły się długie kamizelki wzorowane na trenczu. Są bardzo uniwersalne, można nosić na wiele sposobów. W chłodniejsze dni z grubym swetrem i dużym szalem.
Trzeba popatrzeć też pod innym kątem na wykorzystanie szala o dużych rozmiarach. A mianowicie ważna jest barwa i wzór, najlepiej wyeksponuje się je po rozłożeniu, często jest to dużym atutem, zwłaszcza kiedy tak bardzo tęsknimy za kolorami.