Dobrze, że w  tak zimnym miesiącu jakim jest grudzień są dni, kiedy możemy sobie i innym sprawiać drobne przyjemności w postaci prezentów, prezencików, upominków. Ciepły damski szal zajmie w tej kategorii wysoką pozycję. Tym bardziej, że najbliższe miesiące cieplejsze nie będą.Nieważne czy sama wypatrzysz, wybierzesz i kupisz, czy delikatnie zasugerujesz co sprawiłoby Ci przyjemność. A potem z ciekawością rozedrzesz szeleszczący papier. I już tak się nie martwisz słuchając zapowiedzi pogody, masz kolorowy sposób na mróz. Mówi się co prawda, że butów i torebek nigdy dość, ale można to samo powiedzieć o szalach i szalikach.  Kolory, wzory, jakże to cieszy oczy, a miękka, miła w dotyku tkanina przyjemnie otulająca szyję? Która z nas tego nie lubi.

Aby spełniał swoje zadanie ciepły damski szal powinien zawierać w składzie chociaż jakąś część wełny. Grubsza, bardziej swojska z owiec, delikatna i cieńsza kaszmirowa czy alpaka potrafią skutecznie zatrzymać ciepło. Szalik kaszmirowy mimo iż jest cienki to właściwości cieplne ma zadziwiające.

Ważny jest splot i wielkość szala. Gęściej tkane z cienkich nitek ułożonych w kilku warstwach nie będą nadmiernie sztywne przepuszczą mniej wiatru, przyjemnie ogrzeją i szczelnie przykryją newralgiczne miejsca. Co jeżeli szal jest ażurowy, dziergany na drutach lub szydełkiem. Wtedy właśnie bardzo ważna jest wielkość, najlepiej, aby można było zawinąć go wielokrotnie wokół szyi, warstwy zapewnią oczekiwane ciepło.

Te grube, o ścisłym splocie często są dwustronne, tym samym to jakby dwa szale, daje to więcej możliwości noszenia. Jeśli nie jesteś fanką czapek ten szal odpowiednio założony osłoni też uszy. W naszym klimacie trzeba jakiś szal z tego rodzaju mieć. Mimo łagodniejszych zim są okresy gdy sięgniemy po niego z przyjemnością.