Kojarzy się z latem, ciepłem, słońcem, labą, plażą. Zwiewny, cienki i kolorowy kawałek materiału. Dość duży, częściej w kwadracie, ale również jako prostokąt lub trójkąt, co niejako określa sposób wiązania i noszenia.
Według słownika nazywa się tak rodzaj spódnicy, noszonej na Tahiti. Przed wielu laty naturalnie powstał taki wygodny, prosty i tani rodzaj okrycia. Dostosowany do klimatu i miejsca. Jak widać zaaklimatyzował się na stałe w tym rejonie świata, co najwyżej zmienia się kolorystyka i wzory.
Nic dziwnego więc, że chusta pareo, sposób jej noszenia, moda na nią rozeszła się po świecie. Przy pakowaniu walizki na urlopowe wyjazdy trzeba koniecznie znaleźć dla niej miejsce. Przydaje się bowiem w różnych sytuacjach, niekoniecznie tylko wyjazdowych.
Co można stworzyć z chusty pareo?
- spódnicę
- sukienkę
- bluzkę
- opaskę na biodra
- top
- zawój na głowę (turban)
W zależności od wiązania, potrzeby, wyobraźni można ją nosić na wiele sposobów. Wystarczy najprościej zawiązać w pasie i już jest gotowa spódnica, z kuszącym, seksownym rozcięciem na boku czy pośrodku. Nieco więcej trzeba zamotać wokół sylwetki jeśli przyjdzie ochota na stworzenie sukienki. Wiązanie wypadnie wówczas nad biustem, albo też na jednym ramieniu. Jest też możliwość zawieszenia na szyi, podkreślając dekolt, odrobinę trudniejsze. Mniejsze, a nawet większe pareo może stać się po prostu opaską na biodra.
Chusta pareo wykorzystana w taki sposób pomaga zakryć niedoskonałości figury, rozpala wyobraźnię i przykuwa uwagę swoją zwiewnością, barwą, transparentnością. Jest też praktycznym dodatkiem w sytuacjach nagłych i nie planowanych. Kiedy spontanicznie przyjdzie ochota na spacer, przechadzkę po promenadzie przy plaży. Kiedy zrodzi się pomysł by udać się do pijalni, smażalni, wówczas w parę sekund powstaje okrycie pozwalające na swobodne przebywanie poza plażą.
Okoliczności, a wraz z nimi wyobraźnia podsuwają pomysły na jeszcze bardziej wyrafinowane triki. Ciekawie zamotane pareo zagra rolę bluzki, topu, a to poszerza możliwości stylizacji. Walizka ma przecież swoje ograniczenia. Wieczory spędzone na spotkaniach, tańcach, spacerach, rozmowach w kolorowych, oryginalnych stylizacjach będą miały niesamowity smak i pozostawią niezatarte wrażenie.
W jakich okolicznościach może stać się potrzebna?
Dobrze ją mieć przy sobie udając się nie tylko w nowe miejsca. Nie wszystko zawsze jest zaplanowane, spontaniczność na wakacjach jest normalna i przyjemna. Przechodząc obok ciekawego miejsca może przyjść ochota na zwiedzanie i nieraz rodzi się tu problem gdyż wakacyjny strój nie zawsze jest zgodny z zasadami, jakie obowiązują. Wymagane jest osłonięcie ramion, ud czy głowy. Mając pareo poradzimy sobie z tymi wymogami i nic nie stanie na przeszkodzie by dodatkowy punkt zaliczyć.
Przy ostro świecącym słońcu może się okazać, że oprócz obowiązkowego kremu bądź mleczka do zabezpieczenia skóry potrzeba jeszcze dodatkowo ją osłonić by nie dopuścić do nieprzyjemnych konsekwencji. Cienka chusta pareo, większych rozmiarów będzie do tego idealna.
Tym samym taki wydawałoby się drobny element okazuje się niezwykle istotny by zaradzić wielu problemom, pozwala w pełni cieszyć się wypoczynkiem. A po powrocie na pewno znajdzie się dla niej miejsce w codziennych stylizacjach.
Świetna jest ta chusta
To prawda, pozdrawiam.