Na rynku jest prawdziwy wysyp płaszczy bez kołnierza. Lekkie, proste w kroju bądź dopasowane są hitem. Krótsze, za biodra lub przed kolano, bardzo wygodne. Do noszenia ze spódnicą czy spodniami, do wielu stylizacji.Na różne sposoby zapinane, słowem dla każdego (każdej) coś dobrego. W wielu kolorach, od pasteli po ciemniejsze, od różnorodności aż głowa boli.
Warto dopasować szale do płaszcza bez kołnierza, bo w tym przypadku są bardzo pożądane i potrzebne. Oczywiście jak najbardziej można nosić je wraz z golfem, przylegającym do szyi czy ozdobnym, obszernym. Kiedy jednak włożymy bluzkę, koszulę lub sukienkę, która odsłania dekolt, szyję, wtedy niezbędny okaże się szal.
W zimniejsze dni odpowiednie będą delikatne szale z kaszmirem. Dobrze się układają, dają objętość, są przyjemne dla skóry, są też ciepłe. Na okres przejściowy, kiedy już nieśmiało wychodzi słońce, a poranki skrzą się od przymrozków będzie idealny.
Prawdziwym hitem będą szale z wiskozy, które zamotane wokół szyi tworzą obszerną strukturę. Warstwy doskonale chronią przed wiatrem, również w dotyku są miłe i przyjemne. Dużym atutem jest także kolor, który jest mocnym akcentem, ożywi cerę, w zależności od potrzeby stonuje całość bądź doda “pazura”. Taka duża, barwna “plama” przyciągnie wzrok, a tym samym odwróci go od ewentualnych niedoskonałości. A cienka tkanina, o delikatnym splocie dodatkowo nada sylwetce lekkości.
Tak więc szale do płaszcza bez kołnierza nie tylko chronią przed chłodem, ale też dodają koloru, struktury, urozmaicają.